W Białymstoku podczas nowej odsłony wydarzenia „Kobiety Wschodu” – Festiwalu „Venus Sea Blue” (31 sierpnia – 1 września 2024 roku) odbyła się m.in. wystawa prac artystów pochodzących i obecnie tworzących w Białymstoku. W akcji wzięli udział również artyści z Białorusi i Ukrainy. Swoje prace zaprezentowała także artystka z Białorusi, tworząca pod pseudonimem Alina Lark, która podzieliła się przemyśleniami na temat perspektyw sztuki białoruskiej w Polsce i własnej drogi artystycznej.
RR: Co jest najważniejsze w Pani pracach, bo widać tę kreskę, te wyraziste kolory…?
Alina Lark: To, co wypływa prosto z serca. Zawsze maluję to, co chcę.
RR: Dlaczego Pani wziąła udział w wystawie? Jaka jest idea tego projektu? Czy jest to rodzaj cichej modlitwy o pokój, kiedy wokół nas toczy się wojna? Czy kobiecość może zatrzymać tę wojnę?
Alina Lark: Naprawdę chcę, aby ta wojna zakończyła się jak najszybciej i aby nastał pokój. I oczywiście, kiedy malujesz obraz płynący z serca, ja na przykład myślę o czymś dobrym. Jestem w pozytywnym nastroju i staram się wkładać w swoje prace jak najwięcej pozytywnej energii. Chciałabym wierzyć, że odbiorca, gdy spojrzy na moje obrazy, przejmie tę energię, która oczywiście nie oznacza ani wojny, ani żadnych strat.
Mam nadzieję, że kobieca energia twórcza zwycięży, bo przynosi dobro. W końcu to my, matki, dajemy życie, a nie je odbieramy. I pokładam wielką nadzieję w tym, że to nasze ciche i kontemplacyjne wołanie zostanie w jakiś sposób usłyszane, dotrze do Wszechmogącego i wpłynie na bieg działań na rzecz pokoju i dobra.
RR: Czy powinniśmy stworzyć własne stowarzyszenie białoruskich artystów?
Alina Lark: Już o tym myślę i chciałabym stworzyć albo stowarzyszenie artystów białostockich, albo stowarzyszenie artystów białoruskich w Polsce. Coś takiego należałoby zrobić.
RR: Czy jest w Białymstoku miejsce, gdzie można wystawiać swoje prace?
Alina Lark: Znalezienie takiego miejsca nie jest łatwe, a powiedziałabym nawet, że trudne. W 2022 wystawiałam swoje prace w „NieTeatrze” w Białymstoku. Teraz szukam takiego miejsca w Warszawie. Chciałbym zrobić tam wystawę, bo w Polsce miałem już trzy wystawy w różnych miastach, ale jeszcze ani jednej w stolicy.
Posłuchaj całej rozmowy na stronie: racyja.com/by
„Venus Sea Blue” to nie tylko festiwal artystyczny, ale również platforma integracji i promocji lokalnych talentów.
Wolha Siamaszka / Białoruskie Radio Racyja