W ramach Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku odbył się wyjątkowy koncert muzyczno-poetycki „Pan Les”, poświęcony pamięci i twórczości wybitnego białoruskiego poety Anatola Sysa. Autorem i jednym z inicjatorów projektu jest białoruski muzyk z Podlasia Jerzy Osiennik.

RR: Skąd wzięła się miłość do twórczości Anatola Sysa?
Jerzy Osiennik: W 1991 roku Kasia Kamockaja podarowała mi pierwszy tomik wierszy Anatola „Pan Les”. Uważam Anatola za największego białoruskiego poetę, nie tylko swojego pokolenia. To jest sok, to są korzenie, to jest sumienie narodu. Znalazłem tam wszystko. Wszystko jest tam powiedziane i wiele jest tam przewidziane. I wydaje mi się, że wszystkie te teksty są teraz bardziej aktualne niż wtedy, gdy Anatol je pisał. Wiemy, co dzieje się wokół, a tam są źródła, jest znaczenie, jest duchowość i zrozumienie.
RR: Jak narodziła się ta muzyka? Czy to była improwizacja?
Jerzy Osiennik: To był jakiś cud. Pojechaliśmy na moją ojcowiznę, do domu mojego ojca. Siedzieliśmy tam kilka dni: wybieraliśmy teksty, czytaliśmy je, aby stworzyć całościowy materiał. Potrzebowaliśmy piosenek o Jaćwingach, ojczyźnie, kobietach, przyrodzie, ale też o pogaństwie. Wybór był bardzo trudny. Dokonaliśmy długiej selekcji i ostatecznie wybraliśmy 15 tekstów. A wszystko nagraliśmy w pięć dni. Braliśmy tekst i piosenki same się pisały. Album powstał sam.
Premiera projektu miała miejsce w Kinie Forum w Białymstoku. Oprócz Jerzego Osiennika autorami tego muzyczno-poetyckiego programu są muzycy Marek Otwinowski i Siarhiej Krauczanka.
Pełny wywiad na stronie: racyja.com/by
Wasil Krokwa/ Białoruskie Radio Racyja