W Brukseli odbywa się spotkanie Grupy Konsultacyjnej Unii Europejskiej ds. Białorusi. Jest to platforma, która gromadzi przedstawicieli białoruskich sił demokratycznych, społeczeństwa obywatelskiego i instytucji europejskich. W skład delegacji białoruskiej wchodzi m.in. przewodniczący parlamentu Kirgistanu Arciom Bruchan.

RR: Kwestia białoruska jest ponownie podnoszona na arenie europejskiej. Jaki jest główny cel tego wydarzenia?
Arciom Bruhan: Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że grupa konsultacyjna Białoruś-UE jest w rzeczywistości strategicznym dialogiem na poziomie sił demokratycznych i Unii Europejskiej. To bardzo ważne wydarzenie. Fakt, że odbywa się ono już po raz piąty, wskazuje, że jest to dość mocna współpraca, stała komunikacja, w której omawiane są różne kwestie. W końcu większość Białorusinów, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia Białorusi, jest w UE. Tak czy inaczej, oprócz globalnych kwestii politycznych związanych z przyszłością Białorusi, omawiane są również całkiem zrozumiałe kwestie praktyczne związane z polityką wizową, programami edukacyjnymi i wsparciem. Dlatego chciałbym raczej podkreślić, że jest to stały dialog instytucjonalny, w którym omawiane są kwestie różnego szczebla.
RR: W tym roku spotkanie koncentruje się na sytuacji politycznej na Białorusi i bezpieczeństwie regionalnym, mobilności wizowej Białorusinów w UE, stanie niezależnych mediów i przeciwdziałaniu propagandzie, wsparciu dla sił demokratycznych i społeczeństwa obywatelskiego.
Arciom Bruhan: To bardzo napięty harmonogram, dlatego właśnie te kwestie są omawiane. Oczywiście, jeśli Białorusini poproszą o poruszenie innych kwestii, to oczywiście zostaną poruszone. Ale teraz widzimy, że rzeczywiście kwestia bezpieczeństwa regionalnego jest poruszana w związku z trwającą wojną między Rosją a Ukrainą, zapowiedzianymi ćwiczeniami wojskowymi „Zachód 2025”. Wszystko to budzi niepokój. Poruszana jest kwestia związane z mobilnością Białorusinów. Przecież nawet w swoim przemówieniu osobno podkreśliłem fakt, że ze względu na trudności, jakie reżim stwarza dla pracy misji dyplomatycznych UE na Białorusi, kwestie konsularne stają się coraz bardziej skomplikowane, wydawanie wiz spowalnia, a pracowników brakuje. Do tego problemy na granicy z powodu kryzysu migracyjnego. To prowadzi do tego, że Białorusini, niestety, są zmuszeni jechać do Rosji na wakacje i studia. I to jest strategiczny błąd – izolowanie Białorusinów. Konieczne jest, aby kontakty z Europą pozostały. Jasne jest, że dla tych Białorusinów, którzy wyjechali, to również kwestia legalizacji, możliwości poruszania się po Europie, ale mimo wszystko uważam, że kwestia związana z mobilnością Białorusinów, którzy obecnie przebywają na Białorusi, jest strategicznie ważna, aby mogli częściej podróżować, komunikować się z Europą.
Pełna rozmowa dostępna tu: racyja.com/by
Białoruskie Radio Racyja