BY
PL
EN

Białoruskie Radio Racyja. 98,1 FM – Białystok, Grodno. 99,2 FM – Brześć

Radio online

„Nie powinniśmy świętować, ale pamiętać o tych, którzy zginęli”

„Wojna to bezsensowne ofiary” – to jest pierwsza rzecz, o której należy pamiętać. To właśnie mówi nasz gość, doktor historii Paweł Cieraszkowicz.

RR: W nocy z 8 na 9 maja został podpisany akt kapitulacji nazistowskich Niemiec. Jak powinien wyglądać Dzień Zwycięstwa, jeśli odrzucimy wszystkie ideologiczne podteksty i propagandowe banały? O czym powinniśmy pamiętać w tym dniu?

Paweł Cieraszkowicz: Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na to, że akt kapitulacji został podpisany 7 maja.

RR: Tak, ale mówimy o tym drugim, podpisanym przez marszałka Żukowa.

Paweł Cieraszkowicz: Tak, to był drugi. Dlatego też na Zachodzie obchodzi się go w innym dniu niż w byłych republikach Związku Radzieckiego. I oczywiście II wojna światowa, która notabene nie zakończyła się 8 maja, skończyła się później, jest największą wojną w dziejach ludzkości, która pochłonęła najwięcej ofiar. I przede wszystkim nie powinniśmy tu świętować, ale pamiętać o tych, którzy zginęli, głównie bezsensownie, bo każda wojna jest bezsensowna. Nie powinien to być dzień świąteczny, lecz dzień żałoby, dzień pamięci i refleksji, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła.

RR: Co Pan czuje, kiedy czyta wiadomości o bezsensownych flash mobach, w których ludzie stoją na jednej nodze z książkami na głowie, te „nieśmiertelne pułki”, które znów ruszą ulicami Białorusi.

Paweł Cieraszkowicz: Można by tu dodać jeszcze wiele absurdalnych rzeczy, np. atak na rzekomy „Reichstag” w Grodnie, który w rzeczywistości jest pałacem pracowników przemysłu włókienniczego. Rzeczywiście, moim zdaniem, jest to obraza pamięci o tragediach, które miały miejsce podczas II wojny światowej. Nie chcę się w to zagłębiać, ale widzę, że w Rosji panuje pewnego rodzaju epidemia idiotyzmu. Lokalni ideolodzy po prostu kopiują praktyki, które wymyślono w Rosji.

RR: Czy możemy powiedzieć, że następuje zamiana znaczenia. Jeśli władze rzeczywiście stawiają sobie cel, jakim jest wychowanie w patriotyzmie, to wystarczyłoby powiedzieć prawdę o wojnie. Jaki jest w tym cel?

Paweł Cieraszkowicz: Cel jest oczywisty. Kiedy mówią „zwycięstwo”, mają na myśli tylko jedno zwycięstwo. Ideologia uczepiła się tego wydarzenia, tej daty, ponieważ nie ma innych zwycięstw. I spójrzmy, jak zmieniło się podejście do tej daty. Po wojnie Dzień Zwycięstwa obchodzono tylko przez dwa lata, a potem Stalin zaniechał tej praktyki. I wrócono do parad, do takich masowych uroczystości za Breżniewa, kiedy Związek Radziecki był już w stanie kryzysu i nie było żadnych innych zwycięstw. Najważniejsze jest to, że wszystkie te opowieści o wrogach, którzy nas zaatakowali, są wykorzystywane przez propagandę, żeby wzmocnić reżim, żeby w jakiś sposób zjednoczyć ludzi, bo zawsze emocjonalnie odbiera się to, że zostaliśmy zaatakowani. A teraz interpretuje się to tak, że Zachód to nowa forma nazizmu, że znów nas zaatakują, więc musimy się zjednoczyć. Tutaj jest zupełnie jasne, że – jak twierdzą historycy – historia jest instrumentalizowana w codziennych celach ideologicznych, a jej głównym celem jest zachowanie reżimu.

RR: I to hasło „Musimy to powtórzyć”, nawiązujące do zwycięskiego marszu na Berlin, wbija się teraz do głów wszystkim Białorusinom, nawet w przedszkolach, gdzie powstają grupy wojskowo-patriotyczne, co też wydaje się absurdalne.

Paweł Cieraszkowicz: Sens tego jest taki – to jest to, przez co przeszła Rosja, używając wszystkich tych „form karnawałowych”, które ludzie nazywali „obsesją zwycięstwa”. A ich celem jest nauczenie ludzi, że wojna jest czymś normalnym i że należy ją prowadzić kosztem ludzkiego życia. Podobno odniesiono jakieś zwycięstwo, ale wojna się tak naprawdę nie skończyła. A agresja Rosji na Ukrainę jest kontynuacją Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, kontynuacją walki z nazizmem. O to właśnie chodzi. I widać, że Białoruś z powodzeniem podąża tą samą drogą.

RR: Parady wojskowe odbywają się zwykle w Białorusi i w Rosji. Czy, gdyby to była inna Białoruś, taka parada wojskowa powinna się odbyć?

Paweł Cieraszkowicz: Możliwe, że powinna. Teraz tę 80. rocznicę zwycięstwa nad nazizmem świętuje się nie tylko w byłym Związku Radzieckim, ale i w innych krajach, także zachodnich. Odbywają się tam również parady, ale nie na tak dużą skalę jak w Moskwie czy Mińsku. Różnica jest zauważalna.

Cała rozmowa: racyja.com/by

Jana Zapolskaja/ Białoruskie Radio Racyja

Zdjęcie z archiwum Pawła Cieraszkowicza