BY
PL
EN

Białoruskie Radio Racyja. 98,1 FM – Białystok, Grodno. 99,2 FM – Brześć

Radio online

Oleh Dunda: Rosja jest zainteresowana blitzkriegiem na Kraje Bałtyckie z terytorium Białorusi

Na tle eskalacji konfliktu ze strony Rosji coraz więcej krajów NATO otwarcie przygotowuje się do możliwej wojny. Według Politico instytucje medyczne w Litwie, Polsce, Estonii i innych krajach Europy Wschodniej przygotowują się do pracy w warunkach wojennych: budowane są podziemne schrony, tworzone są szpitale mobilne i zapewnianie są kamizelki kuloodporne dla ratowników medycznych.

Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że w 2025 r. Kreml może użyć Białorusi jako przyczółku do zaangażowania w wojnę państw bałtyckich i Polski. A we wrześniu planowana jest aktywna faza ćwiczeń rosyjsko-białoruskich „Zachód-2025”, która tylko podsyca obawy w regionie.

Fot. Oleh Dunda

Czy Białoruś jest gotowa wypełnić rolę ofensywnego przyczółku dla Kremla? Czy Moskwa naprawdę rozważa uderzenie na państwa bałtyckie pod osłoną ćwiczeń we wrześniu? Na te kwestie odpowie Oleh Dunda, deputowany ludowy Ukrainy.

RR: Pojawiły się informacje, że ćwiczenia Zachód-2025 mogą być osłoną prawdziwej eskalacji przez Rosję przeciwko krajom bałtyckim: Litwie, Łotwie i Estonii. Czy jest to prawdopodobne?

Oleh Dunda: Prawdopodobieństwo jest dość wysokie. Ponieważ, jak widzimy dość często, te lub inne ćwiczenia wojskowe są wykorzystywane do tworzenia legendy do zgromadzenia swoich sił wojskowych w celu przeprowadzenia prawdziwej operacji przeciwko sąsiednim krajom, jak to miało miejsce w lutym 2022 r. W tym przypadku ryzyko jest dość duże, biorąc pod uwagę, że w ciągu czterech lat wojny w Ukrainie nastąpiła trudna sytuacja, gdy żadna ze stron nie może zdecydowanie zmienić linii frontu. W rzeczywistości jest to wojna na wykończenie. W tym przypadku Chiny stoją za Rosją, a za Ukrainą stoi Europa, która to finansuje. Taka wojna może trwać bardzo długo. W tym przypadku Rosja może absolutnie zastosować taki blitzkrieg, jak Hitler podczas II wojny światowej w 1940 r., kiedy zamiast szturmować linię Maginota, którą obecnie jest Ukraina, po prostu ominie ją z północy, w tym wypadku przez kraje bałtyckie.

RR: Aliaksandr Friedman na naszej antenie stwierdził, że jeśli Iran zostanie pokonany w wyniku oporu, który rozpoczął się w piątek, to Rosja w odpowiedzi może, z wielkim prawdopodobieństwem, uderzyć w kraje bałtyckie. Czy sytuacja na Wschodzie wpływa na możliwość eskalacji w naszym regionie?

Oleh Dunda: Te teatry wojenne są ze sobą związane – to po pierwsze. Po drugie, dzisiaj nie widzę gruntu dla porażki Iranu, ponieważ żeby doprowadzić do zwycięstwa, trzeba, żeby ​​izraelscy żołnierze stawili się na terytorium Iranu. Na razie jest to niemożliwe. Nie można również powstrzymać programu nuklearnego, ponieważ wszystko jest bardzo dobrze ukryte pod ziemią. Bardzo trudno jest zniszczyć te schrony. Obecnie Izrael nie może osiągnąć prawdziwego zwycięstwa w tym konflikcie. A fakt, że Netanjahu zwrócił się do Stanów Zjednoczonych, aby przyłączyły się do konfliktu wskazuje, że nie wszystko poszło tak, jak planował Izrael. Dlatego nie rozważałbym tutaj możliwości całkowitej porażki Iranu. Ale jasne jest, że te wydarzenia w żaden sposób nie wpływają na sytuację w Ukrainie, a zwłaszcza w regionie bałtyckim.

Cała rozmowa na stronie: racyja.com/by

Wolha Siamaszka/ Białoruskie Radio Racyja

Zdjęcie Oleg Dunda.