Nowym premierem Białorusi został mianowany Aleksandr Turczyn, poprzednio rządzący obwodem mińskim. Jednocześnie były premier Raman Hałouczanka zostanie prezesem zarządu Narodowego Banku Białorusi. Takie decyzje podjął Aleksander Łukaszenka, zapowiadając nadejście nowego pokolenia przywódców.
Aleś Aliachnowicz
Według Alesia Alachnowicza, doradcy Swiatłany Cichanouskiej ds. reform gospodarczych , po mianowaniu Hałouczanki Białorusini powinni uważnie monitorować kursy walut:
– Pan Hałouczanka zostaje szefem Banku Narodowego nie mając do tego żadnych kompetencji. Może to oznaczać, że w niedalekiej przyszłości Białoruś dotknie kryzys gospodarczy, w tym kryzys walutowy. Biorąc pod uwagę, że białoruskie towary mają problemy na rynku rosyjskim, a także zwracając uwagę na różne problemy w gospodarce światowej, takie przetasowanie, a konkretnie Hałouczenka na czele Narodowego Banku Białorusi, oceniam dość negatywnie.
Jeśli chodzi o nowego premiera kraju, ekspert zauważa, że Aleksandr Turczyn ma wykształcenie ekonomiczne i odpowiednie doświadczenie. Ale to jest człowiek Łukaszenki:
– Są rzeczy, które przemawiają na jego korzyść. Jednocześnie od 2020 r. Turczyn podlega sankcjom Unii Europejskiej i krajów współpracujących z nią, takich jak: Norwegia, Czarnogóra, Islandia i Albania. Jest objęty sankcjami Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. To także ciekawy przykład tego, że premier Białorusi nie mógł podróżować i uczestniczyć w różnych spotkaniach dwustronnych i wielostronnych w krajach europejskich.
Aleś Alachnowicz dodaje, że Łukaszenka ma w zwyczaju przeprowadzać okresowe zmiany kadrowe, aby nikt nie czuł się bezpiecznie i aby nie zagrażało to bezpieczeństwu samego Łukaszenki.
Posłuchaj całego materiału na stronie: racyja.com/by
Jana Zapolskaja/ Białoruskie Radio Racyja
