BY
PL
EN

Białoruskie Radio Racyja. 98,1 FM – Białystok, Grodno. 99,2 FM – Brześć

Radio online

Paweł Cieraszkowicz: Edukacja w Białorusi jest narzędziem do ustanowienia całkowitej kontroli nad społeczeństwem

Komisja ds. Edukacji i Nauki Rady Koordynacyjnej Białorusi wyraziła niedawno głębokie zaniepokojenie sytuacją w dziedzinie edukacji i opublikowała memorandum. W dokumencie znajdują się konkretne zarzuty wobec reżimu Łukaszenki, że zamienia edukację w mechanizm nacisku na środowisko pedagogiczne, rodziców i uczniów wszystkich poziomów nauczania.

Wolha Siamaszka rozmawiała z przewodniczącym Komisji ds. Edukacji i Nauki Rady Koordynacyjnej Białorusi Pawłem Ciaraszkowiczem o tym, co jest głównym problemem w systemie edukacji i jak Rosja stara się dostosować go do swoich interesów; czy białorutenizację białoruskich szkół rzeczywiście można uznać za zakończoną i co może pomóc w rozwiązaniu systemowego kryzysu całej białoruskiej oświaty. 

RR: Niedawno zostało opublikowane memorandum Pańskiej komisji. Co jest nie tak z edukacją w Białorusi? Na co zwróciłby Pan największą uwagę, jaki jest główny problem, czy jest ich może kilka?

Paweł Cieraszkowicz: Główny problem polega na tym, że władze wykorzystują edukację nie do tych celów, dla których została stworzona. Edukacja jest obecnie narzędziem umożliwiającym ustanowienie całkowitej kontroli nad społeczeństwem, nad uczniami, nad ich rodzicami nad tymi, którzy uczą w szkołach i na uniwersytetach. Kontrola ta jest wprowadzana za pomocą brutalnych metod represji. A co najważniejsze, prowadzi do tego, że przestrzeń edukacyjna Białorusi stopniowo zostaje wciągnięta w przestrzeń edukacyjną Rosji. 

RR: Kiedy mówimy o systemie edukacyjnym Białorusi, czy mówimy ogólnie o wszystkich poziomach – od przedszkola po kształcenie zaawansowane? 

Paweł Cieraszkowicz: Dokładnie tak.

RR: Jakie są problemy z samym systemem? Czy może nawiązuje do jakiegoś starego? Może czerpie z tradycji sowieckiej lub postsowieckiej? Czy scentralizowana władza reżimu ma na to wpływ? 

Paweł Cieraszkowicz: Praktycznie całe trzy ostatnie dekady to ciągła degradacja systemu edukacji. Z tego prostego powodu, że w naszym kraju nie poświęca się mu tyle uwagi, ile powinno. Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że Białoruś, która jest pozbawiona cennych zasobów surowców mineralnych, które mogłaby wykorzystać do swojego istnienia, powinna inwestować pieniądze przede wszystkim w rozwój systemu edukacji, aby budować gospodarkę opartą na wiedzy. Niestety tak nie jest. I nawet w porównaniu z czasami sowieckimi, które są bardzo często wspominane, sytuacja stała się znacznie, znacznie gorsza. 

RR: Czy rzeczywiście Rosja jest głównym beneficjentem białoruskiego systemu edukacji? Jakie czerpie z tego korzyści? Jakie są tego oznaki?  

Paweł Cieraszkowicz: Tak naprawdę przez ostatnie 10 lat, a zwłaszcza po agresji na Ukrainę, Rosja prowadziła politykę neoimperialistyczną, mającą na celu zagarnięcie terytoriów sąsiadujących państw. Obecnie robi to drogą sił zbrojnych w Ukrainie. I dzieje się to na razie w Białorusi tzw. drogą miękkiej siły. A edukacja jest środkiem włączenia Białorusi w skład nowego imperium rosyjskiego. Dzieje się tak także dlatego, że władze Rosji chcą upodobnić białoruski system edukacji do rosyjskiego. A Rosja bardzo aktywnie zabiega o przyciągnięcie absolwentów naszych szkół do ​​studiowania na rosyjskich uniwersytetach.

Cała rozmowa na https://www.racyja.com/hramadstva/pavel-tserashkovich-adukatsyya-u-belarusi/

Białoruskie Radio Racyja