W niedzielę, 5 października, przedstawiciele litewskiego środowiska kulturalnego zorganizowali strajki ostrzegawcze, przeciwko wpływowi partii „Nemuno aušrai” na sektor kultury.

Strajk odbył się pod hasłem: „To może być ostatni raz” i wzięli w nim udział artyści, muzycy, aktorzy i osobistości kultury mieszkające na Litwie i za granicą.
Nasza korespondentka Tatiana Smotkina relacjonuje z Litwy:
5 października na Litwę przetoczyła się fala protestów pracowników kultury. Pomimo dymisji ministra kultury Ignatasa Adamavičiusa, który został zwolniony ze stanowiska 3 października w związku ze skandalicznym nagraniem wideo i wypowiedziami na temat Krymu, litewscy twórcy zorganizowali jednak w niedzielę 5 października strajk ostrzegawczy i wyrazili sprzeciw wobec powołania na stanowisko ministra kultury innego przedstawiciela tej samej partii politycznej „Nemuno aušrai” (Zara Niomana), którego członkiem był poprzedni minister kultury. Protestujący obawiają się wpływu tej partii na sferę kultury i wolność słowa w kraju. Najbardziej aktywni byli młodzi, którzy wraz z innymi uczestnikami zorganizowali duży marsz protestacyjny wzdłuż głównej alei Wilna, Prospektu Giedymina. Według różnych szacunków, liczba uczestników marszu sięgnęła 5000 osób.
W programie akcji znalazły się wydarzenia kulturalne, marsze i pokazy filmowe. Zdaniem przewodniczącego partii „Nemuno aušrai” Remigijus Žemaitaitis, w niedzielę protestowali „ludzie oderwani od kultury”, wyrażając swoje niezadowolenie z „gwizdami i hałasem”.







Białoruskie Radio Racyja
