28 lipca przedstawiciele białoruskiej diaspory w Warszawie, pomimo huraganowego wiatru, zorganizowali imprezę poświęconą przypadającemu 27 lipca Dniu Niepodległości Białorusi. Oprócz głównego tematu, dużo mówiło się o zmarłym 25 lipca działaczu Zmicerze Garełce. Nie zapomniano także o kolejnej smutnej dacie – 110. rocznicy wybuchu I wojny światowej.
Wasyl Pleszkunow, organizator akcji, członek Białoruskiego Stowarzyszenia Więźniów Politycznych „Do Woli” i przedstawiciel białoruskiej organizacji „Białorusini Warszawy”, przypomniał historię tego ważnego święta:
27 lipca 1990 roku została przyjęta Deklaracja o suwerenności państwowej Republiki Białorusi. Rok później, w sierpniu 1991 r., deklarację tę uznano za prawo państwowe. Nasz kraj ogłosił niepodległość.
Myśleliśmy, że dzisiaj będziemy rozmawiać tylko o Dniu Niepodległości, ale zmarł jeden z naszych najbardziej aktywnych uczestników akcji, Zmicer Garełka, miał 42 lata. Według policji zginął w miejscu pracy.
Wszyscy prelegenci wyrazili pewność, że Dzień Niepodległości przypadający 27 lipca powróci do kalendarza ważnych uroczystości państwowych. Minutą ciszy zostali uczczeni Białorusini, którzy umarli na emigracji.
Akcję zakończono skandowaniem „Niech żyje Białoruś!”, „Chwała Ukrainie!”, „Niech żyje Polska!” i tradycyjnym wspólnym zdjęciem.
Posłuchaj relacji na: racyja.com/by
Białoruskie Radio Racyja