Paszport Nowej Białorusi wywołał wiele dyskusji. Białoruska opozycja od dawna zapowiadała projekt, który miał zastąpić najważniejszy dokument Białorusinów ‒ paszport. Była to reakcja na problemy Białorusinów z przedłużeniem ważności dokumentu. Obecnie, aby paszport był ważny, obywatele Białorusi muszą udać się do rodzinnych miast, a to nie zawsze jest dla nich bezpieczne.

Demokratyczne siły Białorusi obiecują przedstawić projekt nowego paszportu do 26 stycznia. Obecnie przyjmowane są wnioski od osób chcących otrzymać nowy dokument, jednak nadal nie wiadomo, czy będzie on honorowany przez inne państwa. Niepokojący jest również fakt, że afera paszportowa może również znacząco zmniejszyć wiarygodność gabinetu Świetłany Cichanowskiej.
Dzisiejszy Gość Racji Walery Kowalewski, będąc jeszcze członkiem Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, pracował nad tzw. projektem paszportowym.
RR: Już można złożyć wniosek o paszport Nowej Białorusi. Jest nawet podana data, kiedy paszport ten zostanie przedstawiony w wersji roboczej. Mówiło się o tym projekcie od dawna i w końcu zaczęto go realizować.
Rzeczywiście, to dobra wiadomość. Widzę, że nad projektem wykonano już pewne prace i że są postępy, ale jednocześnie istnieją powody do krytyki. Minęło jednak już ponad pół roku, od czasu kiedy opuściłem Zjednoczony Gabinet Przejściowy. Została wyznaczona specjalna osoba, która miała się zająć organem wydającym paszport i projektem paszportowym na poziomie technicznym.
Praca wykonana za te pół roku pozostawia wiele pytań odnośnie organizacji działań tego organu. Centralnym elementem całego projektu jest organ wydający paszport — miejsce, do którego trafiają dane od ludzi. Gdzie są one weryfikowane? Gdzie są przechowywane i kim, w efekcie, ten paszport będzie wydawany. O tej instytucji nie wiemy praktycznie niczego, bo nie ma informacji o tym, kto tam pracuje, w jakiej funkcji, jaki mają personel. Możemy podawać nazwiska, możemy ich nie podawać, ale wszyscy rozumiemy, że białoruskie służby specjalne szybko znajdą te informacje.
Oczywiste jest, że organ wydający ma fizyczną siedzibę, więc bardzo łatwo będzie ustalić, kto tam pracuje. Białorusini wciąż nie wiedzą, w jakich warunkach pracują ci ludzie, czy zostali sprawdzeni i, czy podpisali dokumenty o poufności. Brak jest również danych na temat protokołów i procedur, które regulują ich prace, zwłaszcza w zakresie weryfikacji i przechowywania danych.
Organ wydający dokument jest całym kluczem projektu, ponieważ zaufanie, rozumienie jego działania, stanowią podstawę. Paszport jest uznawany nie tylko za kawałek papieru, ale także za produkt instytucji, która go wydaje.
Gdy pracowałem nad tym projektem, planowało się, że po utworzeniu takowej instytucji, przeprowadzany zostanie międzynarodowe procesy certyfikacji i audytu przez niezależne, wyspecjalizowane struktury. Miało to na celu potwierdzenie, że instytucja ta spełnia międzynarodowe standardy i zapewnia pełną moc takiego dokumentu. Jednak, o ile rozumiem, nie zrobiono tego dotychczas, choć powinno to nastąpić jeszcze przed wydaniem pierwszego dokumentu lub nawet upublicznieniem jego wzoru.
To samo dotyczy międzynarodowej podstawy prawnej uznawania dokumentu. Według dyrektora ośrodka uzasadnienie to nie jest jeszcze gotowe. Kiedy jeszcze zajmowałem się pracą nad tym projektem, zakładano, że wniosek o międzynarodowe uznanie będzie zawierał trzy główne dokumenty: sam paszport, zaświadczenie audytowe od organu wydającego oraz międzynarodową legalizację.
Na dziś brakuje dwóch z tych trzech elementów, a właśnie one stanowią podstawowy pakiet, który pomoże rządom innych państw podjąć decyzję o uznaniu tego paszportu. Bez nich trudno będzie zagwarantować, że paszport stanie się dokumentem funkcjonalnym umożliwiającym podróżowanie, uzyskanie wizy, wejście na pokład samolotu czy przekroczenie granicy.
Niestety, nie widać jeszcze, aby organ wydający został w pełni uformowany, a także nie widać, aby stworzono pakiet dokumentów wymaganych do międzynarodowego uznania.
Wnioski o paszport Nowej Białorusi będą przyjmowane od 26 stycznia, ale wciąż pozostaje pytanie, czy taki dokument będzie honorowany przez inne państwa.
Posłuchaj całości w załączonym pliku audio: racyja.com/by
Białoruskie Radio Racyja