BY
PL
EN

Białoruskie Radio Racyja. 98,1 FM – Białystok, Grodno. 99,2 FM – Brześć

Radio online

Maria Hryc: Chcemy popularyzować język białoruski nie tylko na Podlasiu

W Białymstoku rozpoczął się trzeci sezon zajęć „Mowa Nanowa”. Te bezpłatne kursy języka białoruskiego były dość popularne w Białorusi przed początkiem kryzysu politycznego. I dlatego na emigracji zajęcia te są wyrazem nostalgii za Ojczyzną i powodem do wspólnych spotkań wszystkich, którzy chcą lepiej poznać swój ojczysty język, historię i kulturę.

Rozmawialiśmy z Marią Hryc, prowadzącą zajęcia „Mowa Nanowa”, o przygotowywaniu kursów i planach ich rozwoju na terenie Podlasia:

RR: Trzecia edycja kursów „Mowa Nanowa” tuż tuż, prawda?

Maria Hryc: Tak. Długo czekaliśmy, kiedy wreszcie zbierze się nasz zespół. Przerwa w kursach się trochę przedłużyła, ale mamy wielkie plany na ten sezon, wiele nowych, nieoczekiwanych pomysłów. Współpracujemy także z innymi ośrodkami, które prowadzą „Mowa Nanowa” w różnych miastach i krajach, a także z osobami tworzącymi aplikację. Jest to również bardzo interesujące, że można nie tylko przyjść i się uczyć, ale także poznać różne zagadnienia językowe online.

RR: Jak bardzo zmieniła się treść „Mowy Nanowa”. Prawdopodobnie zaczynaliście od podstawowego materiału, ale teraz kończycie zupełnie innym? A może od początku nic się nie zmieniło i pracujecie na tym samym materiale, gdyż trudno się tego nauczyć?

Maria Hryc: Mam nadzieję, że nie jest trudno się tego nauczyć. Tworzymy programy, to się nie zmieniło. Naturalnie staramy się za każdym razem wymyślać coś nowego, aby osoby, które są z nami już od dłuższego czasu, też były zainteresowane. Teraz mamy wiosenne zajęcia, będziemy „hukać wiosnę” [przywoływać wiosnę] i uczyć się o ptakach. I będzie to bardzo ciekawe. Nie tylko będzie słownik, ale również zagadki, przysłowia, będzie praca w parach, w grupach. Żeby to nie był tylko suchy wykład, kiedy ludzie przyszli, usiedli, coś tam sobie zapamiętali, ale żeby była też część praktyczna, kiedy ludzie rzeczywiście przyszli na kursy językowe, żeby porozmawiać.

RR: Czy łatwo jest teraz prowadzić kursy „Mowa Nanowa”, jak są finansowane, kto zapewnia bazę? A może jest to po prostu taki amatorski impuls?

Maria Hryc: To jest właśnie amatorska inicjatywa, więc naturalnie trudno było ponownie zebrać skład, bo energia w ludziach czasami się kończy. Ale z czymś takim nie można się rozstać, bo jak to porzucimy, to wtedy nic nie będzie.

RR: Czy na zajęcia przychodzą tylko Białorusini-migranci, czy także Białorusini miejscowi, z mniejszości Podlasia?

Maria Hryc: Nie wiem dokładnie, kto do nas przychodzi, ale na razie nie zauważyłam żadnych przedstawicieli mniejszości etnicznej. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli przyjdą, bo wiem, że jest wielu ludzi, którzy się tu urodzili i identyfikują się jako Białorusini, ale ich głównym językiem jest polski.

Wiem, że jest pomysł zorganizowania kursów językowych dla osób, które nie znają języka białoruskiego. Nie mamy za wielu propozycji dla początkujących, może bardziej dla osób, które przynajmniej trochę znają język białoruski lub przynajmniej rosyjski. Łatwiej jest wtedy wyjaśnić, gdyż bliżej jest do języka białoruskiego. Ale jeśli ktoś przyjdzie, a nie zna języka białoruskiego, to po prostu dostosujemy się do niego i zrobimy odpowiednie kursy.

Posłuchaj całej rozmowy na stronie: racyja.com/by

Białoruskie Radio Racyja